Komentarze: 0
W szkole nie bylam tylko pojechalam do Leszna z wapniakami. Qpilam se buciki Reebok do gry w siatke (byly troshke drogie...). Rodzice inwestowali w banku i jeszcze costam kupowali i ksiazke dla Baski do matmy bo costam wymyslili znowu... Poshlam na kolo geograficzno-biologiczne i okazalo sie ze jakies projekty bedziemy robic na nim i w ogole... Pierwszy temat: WĘGIEL KAMIENNY I BRUNATNY. Reszta to jush normalnie bo bylam na siatce i qpilam se podkolanowki w kolorze zolto-granatowo-niebieskim. Na siatce bylo fajnie i byly te starsze dziewczyny z LO. Trener rozdal nam skarpety do gry i oczywiscie byla bura zesmy mu nie napisaly na kartce rozmiarow jakie ma kupic spodenek...Dlaczego tutaj sie wszystko kreci wokol kupowania??? - Nie wiem. Jakos tak jest...:)Lubie wydawac kase... Najlepiej nie swoja tylko mamotow...No nie tu zartuje:) Jutro mu$he troszeczke pobiegac bo nie wiem jak na tej sztafecie pobiegne bez treningu. Oczywiscie licze sie z tym ze na nastepny dzien bede miala zakfasy...A ciu* s tym! Mushe potrenowac...=]